Powołania

3(161)2023 Od Redakcji

    

       

       Gdy do Czytelników dotrze ten egzemplarz, pontyfikat dwieście sześćdziesiątego szóstego papieża Franciszka będzie dopiero siedemdziesiątym trzecim pod względem długości trwania, chociaż 86-letni Franciszek jest dzisiaj jednym z najstarszych papieży piastujących urząd biskupa Rzymu (Leon XIII przeżył 93 lata, Benedykt XVI dwa lata więcej, ale abdykował 10 lat wcześniej). Co prawda Grzegorz VIII w momencie wyboru na papieża był rok starszy niż Franciszek dzisiaj, jednak na katedrze Piotrowej zasiadał niespełna dwa miesiące. Z pewnością jednego rekordu papieżowi Franciszkowi nikt nie odbierze: ponad 300 wypowiedzi ganiących «największą zarazę w zgromadzeniach zakonnych» czyli plotkowanie, obmawianie i mówienie źle o innych. Do studiowania swoich przemówień na te tematy zachęcał zakonników w liście Świadkowie radości na rozpoczęcie Roku Życia Konsekrowanego, a było ich wówczas sześć razy mniej niż obecnie.

       Wybrany 10 lat temu na biskupa Rzymu, Jorge Mario Bergoglio przyjął imię Biedaczyny z Asyżu, który został powołany w kościele św. Damiana do ratowania upadającego Kościoła. W ten sposób Franciszek wskazał klarownie priorytety swego pontyfikatu: umiłowanie ubóstwa i reformę Kościoła. Można się też było słusznie spodziewać, że skoro jest on pierwszym od śmierci Grzegorza XVI papieżem zakonnikiem, to nie omieszka podkreślać przy każdej okazji szczególnej wartości i roli życia konsekrowanego w Kościele.

       Faktycznie, papież bardzo często spotyka się z osobami konsekrowanymi, zachęca ich do duszpasterskiej płodności, prosi, żeby nie byli «starymi pannami» i «starymi kawalerami», kieruje do nich liczne listy i przesłania, a nawet ogłasza Rok Życia Konsekrowanego. Wielokrotnie przypomina zakonnicom i zakonnikom o potrzebie postawy radykalnie profetycznej. Mają jej szukać u swych założycieli, którzy przyjmowali Ewangelię «bez znieczulenia». Zdaniem papieża, uważanego przez pewne kręgi za rewolucjonistę, najbardziej rewolucyjną reformą konieczną do przeprowadzenia w życiu konsekrowanym i w całym Kościele jest… powrót do korzeni.

       Franciszek wyniósł na ołtarze największą liczbę zakonników i zakonnic. Naucza, że wiedzę i teologię życia konsekrowanego powinno się zgłębiać od wewnątrz: z perspektywy życia konsekrowanego, a nie zapożyczonego z zewnątrz punku wiedzenia. Istotne jest to, kim osoby konsekrowane i instytuty zakonne są, a dopiero potem to, czym się zajmują. Papież wskazuje najpoważniejszych wrogów, jakich miało i może mieć życie konsekrowane: ideologizacja, duchowa światowość, klerykalizm i funkcjonalność. Duch światowości jest najgorszym złem, jakie może spotkać Kościół. Jest gorszy niż to, co się działo za papieży, którzy mieli konkubiny. Światowość w zakonach jest gorsza od spektakularnych grzechów, bo wnika niepostrzeżenie i sprawia, że kobiety, które wyrzekły się małżeństwa, rodziny i dzieci, zamiast być osobami poświęconymi Bogu stają się «jędzami» albo dobrze wychowanymi starymi pannami.

       Funkcjonalność jest jedną z największych pokus życia apostolskiego. Widać ją szczególnie wtedy, gdy stajemy się wielkimi przedsiębiorcami apostolatu, a nie konsekrowanymi służącymi Kościołowi i innym. Dlatego nie można ulegać pokusie funkcjonalizmu, stosowania rozwiązań szybkich i drastycznych, motywowanych fałszywym współczuciem, kryteriami skuteczności lub oszczędności.

       O życiu konsekrowanemu i poprawie relacji w Kościele traktuje wywiad Siła powołania przeprowadzony z papieżem Franciszkiem w piątym roku jego pontyfikatu przez naszego współbrata Fernando Prado. Cytuje go wielokrotnie kard. Bocos w swoim artykule, którego tłumaczenie publikujemy. Zachęcamy naszych Czytelników do jego uważnej lektury, podobnie jak wszystkich pozostałych artykułów zamieszczonych w tym numerze.

 

©2024 Misjonarze Klaretyni Prowincja Polska. Wszelkie prawa zastrzeżone
Zadaj pytanie on-line